sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział 1

Narrator
Francesca przechadzała się po ulicach Buenos Aires.
Była bardzo smutna, ponieważ jej najważniejsza osoba na świecie, czyli chłopak właśnie z nią zerwał.
Byli jak papuszki nierozłącznki, wszystko robili razem, wszędzie byli razem, a do tego każdemu się wydawało, że piękniejszej pary zakochanych na świecie nie ma.
Niestety, życie nie jest takie dobre i czasami robi nam na złość.
Dziewczyna postanowiła przysiąść na jednej z ławek w parku, w którym była.
Patrzyła na zakochane pary i miała ochotę wybuchnąć niepochamowanym płaczem.
Byli ze sobą 3 lata, a ona przyłapała go na zdradzie ze swoją przyjaciółką.
To była strzała prosto w serce, dwie ważne dla niej osoby stały się dla niej najgorszymi na świecie.
Nagle zauważyła mężczyznę spacerującego po chodniczku.
Nie mogła uwierzyć, gdyż był to Diego.
Ten Diego Hernandez, który kiedyś złamał serce jej najlepszej przyjaciółki.
Fran zawsze się wydawało, że mimo paktu z Ludmi nie jest taki zły.
Dziewczyna poszła w stronę Hiszpana.
Oboje nie mogli do końca uwierzyć, że spotkali się po paru latach nie kontaktowania się.
Oczywiście się przywitali i trochę porozmawiali co się u nich zmieniło.
Okazało się, że Diego prowadzi teraz swoją własną firmę i akurat śpieszy się na spotkanie.
Tak więc pożegnali się, a chłopak odszedł.
Francesca także wróciła do domu, zamknęła się w pokoju i płakała do poduszki...
_________
Wiem krótkie i głupie ;_;
Ale postaram się robić dłuższe i ciekawsze, bo ten to flaki z olejem ;____;

sobota, 2 sierpnia 2014

Prolog

20 letnia dziewczyna i jej rówieśnik, którzy w czasach liceum nie przepadali za sobą.
Czy jest możliwy ich związek, a nawet miłość?
Ona, młoda piękność o czarnych włosach i pięknych brązowych oczach.
Jej imię to Francesca, dosyć nietypowe, ponieważ pochodzi z Włoch.
Bardzo utalentowana piosenkarka i gitarzystka, która w młodości chodziła do szkoły muzyczne Studio On Beat.
On, Diego Hernandez przystojny brunet o wielkim talencie muzycznym.
Jego przeszłość nie jest dobra, ale nie jest także zła.
W czasach Studia, do którego uczęszczał poznał naszą bohaterkę, Fran z która niestety nie ma dobrych relacji.
Oboje młodzi, utalentowani...Żyją w jednym mieście, lecz tak naprawdę nie widują się na codzień...Tak naprawdę to w ogóle się nie widują.
Jedno spojrzenie, jeden uśmiech, a wszystko im się przypomniało.
Te złe chwile, ale i dobre.
Jak to się skończy?
~~~~~~~~~~~
Takie krótkie :c
Nie umiem pisać prologów ^^
A i jeszcze muszę się przywitać *0*
Hejoo jestem sobie Wiktoria, naprawdę dziwna dziewczyna *0*